Jazda na rezerwie – jakie mogą być konsekwencje?
Kierowcy często ignorują kontrolkę rezerwy paliwa. Przekładanie wizyty na stacji benzynowej jest jednak nierozsądne. Dlatego nie powinno się jeździć na prawie pustym baku? Wyjaśniamy, jakie są konsekwencje jazdy na rezerwie!
Dlaczego nie powinno się jeździć na rezerwie?
Kiedy na desce rozdzielczej pojawi się kontrolka rezerwy, jest to sygnał, że w baku pozostało paliwa na jakieś 50-80 kilometrów. To dość sporo, dlatego wielu kierowców bagatelizuje ten sygnał i dalej jeździ samochodem. Niektórzy traktują to nawet jako sposób na oszczędzanie na paliwie. Metoda ta jest jednak bardzo niebezpieczna i może doprowadzić do uszkodzenia ważnych podzespołów, których naprawa jest bardzo kosztowna.
Jazda na rezerwie może też doprowadzić do tego, że w końcu po prostu zabraknie paliwa. Wtedy niemożliwy będzie ponowny rozruch. Najbardziej ostrożni powinni być właściciele starszych samochodów, ponieważ wtedy może też dojść do zapowietrzenia układu, co dodatkowo utrudnia uruchomienie pojazdu.
Sprawdź ofertę auto skupu na Śląsku.
Jakie są konsekwencje jazdy na rezerwie?
Najbezpieczniej jest nie schodzić poniżej ¼ pojemności baku, w szczególności w sezonie jesienno-zimowym. W zbiorniku paliwa zbiera się powietrze z wodą, w postaci pary, która skrapla się na ściankach. W pustym baku jest jej więcej, co może przyczyniać się do korozji. Przy niskich temperaturach pojawia się też ryzyko powstania lodu, który zablokuje układ paliwowy. W sytuacji tej łatwo także o uszkodzenie silnika, ponieważ mogą do niego dostać się drobinki rdzy, które po czasie zaczną oblepiać filtry i zatkają wtryskiwacze.
Kierowcy notorycznie jeżdżący na rezerwie narażają pompę paliwa na szybką eksploatację. Przy prawie pustym baku w dużej mierze zasysa powietrze, co mocniej ją obciąża. Zużyty element trzeba wymienić na nowy, a jego koszt może wynieść od 200 do nawet 2000 zł.
W przypadku instalacji LPG łatwo też o zatarcie pompy, szczególnie przy podjazdach pod górkę czy na zakrętach. Grawitacja sprawi, że resztki paliwa oddalą się od przewodów, a pompa straci smarowanie.
Jazda na rezerwie przyczynia się również do wzrostu temperatury paliwa, ponieważ jest ono dodatkowo podgrzewane przez przeciążoną pompę i silnik. Wtedy łatwo o awarię układu wtryskowego. Szczególnie narażone są elektryczne sterowniki silnika – ich uszkodzenie może skutkować nawet nagłym zatrzymaniem pojazdu. Sytuacja jest szczególnie prawdopodobna w nowoczesnych dieslach.
Zobacz, jak działa auto skup w Tychach.
Mało paliwa w baku – co robić?
W niektórych sytuacjach niestety jest się zmuszonym do jazdy na rezerwie. Co powinno się wtedy robić, by ograniczyć ryzyko ewentualnych szkód i bezpiecznie dojechać do stacji? Najważniejsza jest ekonomiczna jazda, przyczyniająca się do mniejszego zużycia paliwa. W praktyce polega na:
- utrzymywaniu stałej prędkości – w miarę możliwości dobrze jest jechać równym tempem, ponieważ gwałtowne hamowanie i przyspieszanie zwiększa spalanie;
- odpowiednim operowaniu biegami – w trakcie jazdy należy odpowiednio wchodzić na wyższe biegi, a także nimi „hamować”, czyli redukować je we właściwych momentach;
- zmniejszeniu obciążenia pojazdu – lżejsze auto spala mniej paliwa, dlatego jeśli jest to możliwe, warto opróżnić bagażnik i pozbyć się każdego innego zbędnego balastu;
- wyłączeniu klimatyzacji – uruchomiona klimatyzacja przyczynia się do dużego zużycia paliwa, dlatego warto z niej zrezygnować.
Paliwa nie wystarczy na dojazd do stacji? Wezwij pomoc drogową. Wystarczy jeden telefon, by w wyznaczone miejsce przyjechali specjaliści z bakiem benzyny.
